sobota, 26 marca 2016

☺Wszystko i nic ☹

Witajcie moi drodzy!
Zacznę trochę bez wstępu...
Dziś mam ochotę poruszyć dość ważny temat, a mianowicie rywalizację między graczami... Jest ona oczywiście nieunikniona. Ludzie instynktownie dążą do tego aby być lepsi od innych. Ale czy to jest dla nas najważniejsze ? Niestety... tak. Zauważyłam, że kiedy tylko w grze pojawiają się nowe konie, zadania i możliwość zdobycia następnego poziomu, gracze prześcigają w tym aby... no właśnie po co ? Rezultaty ? Mnóstwo niewytrenowanych (pięnych, nowych) koni, godziny spędzone na jakby nie patrzeć zabawie pikselami w grze... Czy to naprawdę sprawia nam przyjemność ? Mi osobiście nie... Pamiętam, że kiedy zaczynałam grać w Star Stable miałam całkiem inne nastawienie...Gra sprawiała mi radość, oczywiście już wtedy gdy miałam poziom szósty myślałam o tym jak cudownie byłoby mieć 15 (który był wtedy najwyższym). Ale gdy dobrnęłam na szczyt nie odczuwałam już tego szczęścia... Pamiętam moment kiedy kupiłam mój pierwszy Star Rider ( na miesiąc ) byłam wtedy naprawdę szczęśliwa. Każdą wolną chwilę spędzałam w grze... Codziennie wbijałam jeden poziom... Już wtedy powinnam przemyśleć to co robię; gra tylko po to by mieć kolejny level... Po tygodniu intensywnej gry miałam 11 poziom.

Pamiętam jak długo wyczekiwałam momentu, w którym odblokuję Golden Hills Valey... Tak długo wpatrywałam się w zamkniętą bramę, że gdy nadszedł ten dzień kiedy otworzyłam ją moja radość była niezmierna... Byłam wtedy osobą, która nie śledziła życia gry tak jak to robię teraz. Nie wiedziałam nawet co ma być dodane w aktualizacjach. Byłam w pełni skupiona na nabijaniu poziomów.

Kiedy pod koniec 2014 roku odblokowałam Dolinę Ukrytych Dinozaurów regularnie śledziłam już to działo się w grze. Pamiętam, że to właśnie wtedy zaczęłam się interesować blogowaniem. Czytałam bloga Melissy Seahall. Zafascynował mnie temat blogowania kilka razy dziennie przeglądałam bloga Mel... Chciałam zacząć prowadzić swojego własne bloga. Moje marznie spełniło się dopiero w lutym 2015 roku. Od tego to momentu prowadzę dla was tego bloga...

Pewnie wydaje się wam, że zapomniałam całkiem jaki temat ma dzisiejszy post... Otóż nie! Zmierzam do tego, że mój blog powstał właśnie z mojej chęci rywalizacji... Chciałam też sprawdzić się czy potrafię robić coś czego nigdy nie robiłam. Czy potrafię ? Nie wiem sami to oceńcie.

Uważam, że zaczęłam moją działalność na tym blogu w sposób dość... hmm (nie będę tu łagodzić mojej opinii ) żałosny... Taka prawda... Na początku nie wiedziałam o czym pisać. Dopiero po jakimś czasie złapałam bakcyla. Teraz blogowanie stało się cząstką mojego życia. Gdy nie napiszę w środę posta z aktu czuję się nieswojo... Niepowiem, że tego nie lubię, bo lubię, nawet bardzo. Każde wyświetlenie, komentarz motywują mnie do dalszej pracy.
Chciałam wam jeszczę podziękować za to, że jesteście ze mną. Jesteście wspaniali!

Pamiętajmy, że nie to ile kto ma koni, jaki ma poziom jest ważne...

Na tym zakończę dzisiejszego posta. Wyszedł on dłuższy niż zwykle. Jest on o wszystkim i o niczym...

Na koniec chciałabym życzyć wam szczęśliwych Świąt Wielkanocnych. Aby były one dla was mile spędzonym czasem z rodziną !
pozdrawiam ;* Alex

2 komentarze :

  1. Fajny post! ;D Ogólnie to lubię czytać dłuższe posty. Kilka dni temu znalazłam Twojego bloga i mnie zaciekawił. Teraz jest jednym z blogów, na które wchodzę codziennie, by sprawdzać czy nowy post. ;)

    OdpowiedzUsuń